wtorek, 9 grudnia 2014

Samotna

Cicha i bez nadziei...
Jakby uspana pośród tysiąca innych osób.
Stała i patrzyła się w jeden punkt. Obrała sobie na ścianie plamę, koloru beżowego. Lubiła beż.
Stała tak znieruchomiała. Jakby jakieś zaklęcie, magia ją musnęła.
Ona często miewała te stany.
Nagle wyrwało ją z tego mężczyzna, przebiegający, mocno się o nią ocierając, jakby śpieszył się na pociąg. Nie lubiła gdy ktoś ją wybudzał. "No trudno"- pomyślała. Krzywym wzrokiem pożegnała mężczyznę, który tylko krzyknął "Przepraszam!" i pomalutku wyszła na zewnątrz budynku.
Powiew ciepłego, letniego wiatru, owinął jej sukienkę, która przypominała kolorem niebo tego dnia.
Wyglądała tak samo jak inne dziewczęta w jej wieku. Nie wyróżniało jej przecież nic takiego na zewnątrz. Tylko te "zapatrywania", te "wyłączenia" kilkunastominutowe. Chwilowe potrząśnięcia głową, jakby roztrzepywała swoje włosy, czasem i mimowolne mrugnięcia oczu...
Nie lubiła tego. Krzywiła usta, zagryzała wargi. Czasem ogarniał ją lęk i paniczny stupor.
Ale musiała pogodzić się z nią. Musiała co dzień oswajać się z epilepsją.
Lubiła Walentynki. I to nie dlatego, że to święto Zakochanych, ale dlatego, że to święto jej Patrona- Walentego. Zawsze co roku pisała listy do Niego z prośbą o siłę, radość, pokrzepienie w cierpieniu.
Jej marzeniem było wyzdrowieć. Pisała długo i wyczerpująco, aż do momentu jej nietypowych ataków...

Czym jest PADACZKA-EPILEPSJA?

PADACZKA- EPILEPSJA, jest jedną z najczęstszych chorób układu nerwowego, na którą cierpi około 1 procent populacji.
Inaczej- z padaczką, utożsamia się osobę , która traci przytomność, mającą drgawki, sinicę, czasem oddającą bezwładnie mocz (kał), oraz przygryzającą sobie język.

Tymczasem epilepsja różnie się objawia, a opisany wyżej przypadek stanowi nie więcej niż 20 procent wszystkich napadów padaczkowych.
Należy zatem uświadomić sobie, iż padaczka to także halucynacje wzrokowe, słuchowe, zaburzenia smakowe.

Aby móc zdiagnozować epilepsję, należy powierzyć pacjenta specjalistom z tego zakresu- epileptologom.
Ażeby padaczka się ujawniła, zaistnieć muszą dwa czynniki:
- nawet niewielkie uszkodzenie mózgu;
oraz
- predyspozycje genetyczne.

Epilepsja może wystąpić w różnym okresie życia. Najczęściej pojawia się u ludzi, do 20 r.ż.- 80 procent wszystkich padaczek. Natomiast po 65 r.ż.- kiedy notuje się wzrost zachorowalności, związany ze starzeniem się mózgu.

Kiedy człowiek usłyszy u siebie zdiagnozowaną epilepsję, musi odpowiedzieć sobie na następujące pytania:
-co muszę zmienić w swoim życiu;
-co z moją nauką/zawodem;
-czy mogę nadal kontynuować swoją naukę/pracę;
-co muszę zmienić w swoim życiu rodzinnym;
-czy nadal mogę być aktywny we wszystkich sferach życia, jak do tej pory;
-czy mogę np. prowadzić samochód;
-czy epi skróci moje życie;
-co mi wolno, a czego muszę unikać.

Współcześnie, uważa się, iż większość pacjentów z epi, może prowadzić normalne życie, łącznie z oglądaniem TV, pracą przed komputerem, aktywnością fizyczną, jak również nauką czy pracą zarobkową.

Warunkiem normalnego funkcjonowania chorego, jest optymalne leczenie.
Przeważnie to leczenie, jest farmakologiczne (leki), które ogólnie rzecz ujmując polega na zastosowaniu leku przeciwpadaczkowego, odpowiednio dobranego do rodzaju napadów, w optymalnej dawce, która całkowicie hamuje napady epi.

Brak napadów przez 3 lata oznacza zakończenie leczenia, tzn. stopniowego odstawiania leków- i jeśli napady nie powracają- uznanie chorego za wyleczonego.

U około 15 procent chorych, nie uzyskuje się dobrego efektu leczenia. Jest to grupa cierpiących na epi, odpornych na leczenie.

Zarówno leki klasyczne, jak i leki nowej generacji, są porównywalnie skuteczne.
Przy wyborze leku na epi, należy uwzględnić inne jego wartości; bezpieczeństwo stosowania, łatwość zażywania przez chorego, prostotę właściwości farmakologicznych.

Dzieląc padaczkę na dwie grupy: uogólnionych oraz częściowych, można dokonać przyporządkowania leków przeciwpadaczkowych do obu grup. I tak:

- w padaczkach uogólnionych; leczenie zwykle zaczyna się od zastosowania kwasu walproinowego, ale także leki nowej generacji, jak lamotrygina czy topiramat.

 Choć nasz arsenał leków przeciwpadaczkowych jest obecnie szeroki, to nie można stwierdzić, iż problem epi został w pełni rozwiązany. Tu- są na myśli pacjenci nie tylko lekooporni, ale także chorzy zaliczani do grupy „specjalnych”- np. kobiet w ciąży, czy osób w wieku podeszłym cierpiących nie tylko na epi, ale także na przeróżne schorzenia.
Dla kobiet w ciąży- najbardziej bezpieczne mogą być okskarbazepina i lamotrygina.
Natomiast u cierpiących w wieku podeszłym na epi- kwas walproinowy i oskarbazepina.



ŻYJE wśród nas ok 400 tysięcy chorych na epilepsję



Ze statystyk wynika, że ok 5% ludzi przynajmniej raz w życiu miał napad drgawek, a co 10 osoba zdradza tzw gotowość drgawkową, nie objawiającą się napadami padaczkowymi.

Wiadomo z całą pewnością, że epilepsja nie jest chorobą rzadką, ani też niezwykłą. Nie jest również chorobą zakaźną, ani psychiczną.

Ze statystyk wynika, że ok. 70 % osób prawidłowo leczonych, zostaje wyleczonych.

Padaczka dotyka ludzi od niemowlęctwa do starości.



NAPAD (ATAK)- wszystko rozgrywa się w mózgu


Atak epilepsji- jest to objaw przejściowego zaburzenia czynności mózgu.
Mózg- centrum ludzkiej istoty, składa się z ok. 100 miliardów komórek nerwowych (neuronów), z których każda ma połączenia z dziesiątkami tysięcy innych komórek organizmu.
Tak więc praca mózgu odbywa się przy udziale nieustających wyładowań bioelektrycznych.
Jeśli wyładowanie napadowe ograniczy się do komórek odpowiedzialnych za pamięć, spowoduje jedynie chwilowe zaburzenie pamięci. Jeżeli z kolei rozprzestrzeni się na rozległą partię mózgu, może doprowadzić do chwilowej utraty świadomości.
Wg. „Słownika encyklopedycznego” COLLINSA, epilepsja- to „przejaw patologicznego rozładowania elektronicznego istoty szarej mózgu. Może przyjmować różne postacie. W napadach uogólnionych (grand mal) dochodzi do silnego skurczu wszystkich mięśni ciała (faza toniczna) z następczymi szarpaniami, skurczami (drgawkami)”.

Napad padaczkowy może spowodować jakikolwiek bodziec, wpływający na zwiększenie pobudliwości komórek nerwowych. Może to być:
- użycie substancji chemicznych lub gazów bojowych na froncie;
- silny stres;
- migające światło;
- gorąca kąpiel głowy;
- uraz;
- zatrucie;
- silne przemęczenie;
- brak snu;
- niewłaściwa dieta, (brak przyjmowania posiłków);

- pewne metody leczenia (niewłaściwe leczenie.

poniedziałek, 24 listopada 2014

Epi info dla każdego


Wiem, że jeśli ktokolwiek by śledził nasz blog to z pewnością będzie to Epileptyk bądź opiekun takiej osoby. Pomimo tego postanowiłem opisywać pewne aspekty tej choroby, nie dla wszystkich oczywiste. W tym poście chciałem poruszyć przede wszystkim kwestię pomocy w razie napadu. Jakby nie patrzeć w Polsce żyje ok. 400 tys. epileptyków i jest duża szansa, że wcześniej czy później może nam się zdarzyć zetknąć z napadem padaczkowym. Pewnie wielu z nas nie zdaje sobie sprawy z tego, iż ktoś znajomy zmaga się z tą chorobą. Jest to wstydliwa choroba nie ma co się oszukiwać, a wynika to najczęściej z niedostatecznej wiedzy na jej temat.

Sam doświadczyłem błędnych reakcji rodziny jak i nauczycieli przy udzielaniu  mi pomocy podczas napadu. Najczęściej było to bezsensowne wkładanie czegoś do ust, zawsze potem miałem rozcięte dziąsła bądź bolały mnie zęby. Co prawda ciocia wikipedia nie jest wybitnym źródłem informacji, ale uważam, że wyczerpująco opisuje jak powinno zachować się jako świadek napadu padaczki. I tu brutalnie wkleję „poradnik” domorosłego świadka napadu padaczkowego:
  • ułóż chorego na boku by uchronić go przed zakrztuszeniem się – pozycja boczna ustalona, jeśli nie jest możliwe ułożenie chorego w tej pozycji, pozostawić na plecach
  • nie wkładać niczego pod głowę (koca, poduszki, kurtki itp.) – grozi to zapadnięciem się języka i utrudnieniem oddychania!! – częsty błąd popełniany przez przypadkowych świadków zdarzenia
  • nie podawać nic do picia
  • ochronić (szczególnie głowę i kręgosłup) przed okaleczeniem o okoliczne przedmioty – czyli np. przytrzymać z boku rękami, nie podnosić głowy chorego
  • nie powstrzymywać na siłę drgawek
  • rozpiąć pasek, kołnierz koszuli, aby ułatwić oddychanie
  • nie wkładać niczego między zęby, szczególnie nic twardego. Nie otwierać siłą zaciśniętych szczęk
  • zachować spokój, dopiero jeżeli po 2–3 minutach atak nie mija, wezwać pogotowie
  • po ataku osoba może mieć problem z logicznym kontaktem, mówieniem, kojarzeniem faktów i samodzielnym chodzeniem, wiec powiedzieć spokojnie, co się stało i pomóc usiąść lub dojść do łóżka i pozwolić odpocząć. Należy sprawdzić, czy podczas napadu nie było mimowolnego oddania moczu (lub kału) i adekwatnie pomóc choremu. Najlepszą alternatywą po ustąpieniu napadu jest sen trwający 1–2 godziny. Napad naprawdę jest sporym wysiłkiem umysłowym i fizycznym dla organizmu.
  • lekarze zalecają po każdym napadzie wezwać pogotowie a przynajmniej jak najszybciej skontaktować się z lekarzem prowadzącym.

To nie jest wybitnie trudne do zapamiętania, a może uratować życie.

Wiersz o zagubionej Duszyczce



Lilli"





Mówili na nią "Lilli". Była cicha i uśmiechnięta. Lubiła zwierzęta. Często tańczyła boso gdy padało, ponieważ to jej się podobało i ją podniecało.
Lilli była epileptyczką. Gdy zbliżał się atak, każdego razu przed nim- była namiętnie lizana przez ulubieńca- sunię Tyczkę.
Psina wyczuwała aurę Lilli. Oni naprawdę bardzo się przyjaźnili.
Ataki ich zbliżały, podczas napadów obydwie jęczały.
Lilli niespokojnie, dławiąco, Tyczka-bezsilnie, lecz w tym całym galimatiasie pokrzepiająco.
Koledzy Lilli ataków się bali. Podejść? Przytulić? Porozmawiać? Popytać?
Rodzice Lilli, bardzo się o nią martwili. Co noc gwieździstą do Anioła Stróża o dar zdrowia modlili.
Dziewczynka pomocy szukała na łące, wśród kwiatów, motyli. Łapała chrabąszcze i mrówek tysiące.
Na dziesiąte urodziny pomyślała życzenie, a miała w serduchu to jedyne marzenie.
Gdy dorosła i została kobietą, poznała mężczyznę, wspaniałego Piotra, który był poetą.
Pokochał Lilli nad życie.
Zapewne zadacie pytanie- o czym marzyła wówczas w sekrecie?
Odpowiem Wam, bo to nie tajemnica.
Pragnęła chorować i być rozumianą w miłości, czułości, przy takim właśnie facecie...

wtorek, 18 listopada 2014

Bez ograniczeń


Zapamiętajcie moje słowa raz na zawsze: Epi nie jest ograniczeniem! Oczywiście możecie mi nie wierzyć, dlatego natychmiast zapodaję wam kilka przykładów. 
Arystoteles przykładowo połączył epilepsję z geniuszem ludzkiego umysłu, a psychiatra dr. David Bear oświadczył, że inne zachowanie w przednim płacie mózgowym odgrywa ważną rolę w procesie myślenia, czyni bardziej wrażliwym i uruchamia zdolności artystyczne. 

Pomimo, że jestem wybitną osobistością to jednak chciałbym przedstawić kilka innych równie znakomitych person, które zmagają się bądź zmagały z padaczką. Jest to subiektywna lista wybranych osób, na wszystkich nie starczyło by po prostu miejsca, może zacznę od aktora Hugo Weavinga, wcielającego się w rolę niezapomnianego agenta Smitha z Matrixa czy Elfickiego Króla(wybaczcie nie pamiętam imienia) z Władcy Pierścieni. 

Inny, również chory, aktor Danny Glover, grał w niezapomnianym duecie z Melem Gibsonem w serii „Zabójcza broń”. Znany pisarz, autor „Zbrodni i kary” Fiodor Dostojewski też zmagał się z padaczką. Jeśli chodzi o muzykę to epileptykiem był Paganini,  a współcześnie m.in. „Prince” czy Susan Boyle, gwiazda brytyjskiego „Mam talent”.

Z postaci historycznych warto wymienić, takie osoby jak: Sokrates, Aleksander Wielki, Gajusz Juliusz Cezar, Napoleon Bonaparte, Piotr Wielki, Włodzimierz Lenin i wiele innych. Ze sportowców warto wymienić jedną z najlepszych sprinterek w historii lekkoatletyki  Florence Griffith-Joyner, jej rekordy świata na 100 i 200 m do dzisiaj są niepobite. Także wielu Świętych według współczesnych badaczy wykazywało objawy tej choroby. Wymieniłem tutaj tylko garstkę osób chorych na epilepsję, którzy przełamali ograniczenia i zapisali się w historii. Dlaczego ja, ty nie mielibyśmy tego zrobić?