Cicha i bez nadziei...
Jakby uspana pośród tysiąca innych osób.
Stała i patrzyła się w jeden punkt. Obrała sobie na ścianie plamę, koloru beżowego. Lubiła beż.
Stała tak znieruchomiała. Jakby jakieś zaklęcie, magia ją musnęła.
Ona często miewała te stany.
Nagle wyrwało ją z tego mężczyzna, przebiegający, mocno się o nią ocierając, jakby śpieszył się na pociąg. Nie lubiła gdy ktoś ją wybudzał. "No trudno"- pomyślała. Krzywym wzrokiem pożegnała mężczyznę, który tylko krzyknął "Przepraszam!" i pomalutku wyszła na zewnątrz budynku.
Powiew ciepłego, letniego wiatru, owinął jej sukienkę, która przypominała kolorem niebo tego dnia.
Wyglądała tak samo jak inne dziewczęta w jej wieku. Nie wyróżniało jej przecież nic takiego na zewnątrz. Tylko te "zapatrywania", te "wyłączenia" kilkunastominutowe. Chwilowe potrząśnięcia głową, jakby roztrzepywała swoje włosy, czasem i mimowolne mrugnięcia oczu...
Nie lubiła tego. Krzywiła usta, zagryzała wargi. Czasem ogarniał ją lęk i paniczny stupor.
Ale musiała pogodzić się z nią. Musiała co dzień oswajać się z epilepsją.
Lubiła Walentynki. I to nie dlatego, że to święto Zakochanych, ale dlatego, że to święto jej Patrona- Walentego. Zawsze co roku pisała listy do Niego z prośbą o siłę, radość, pokrzepienie w cierpieniu.
Jej marzeniem było wyzdrowieć. Pisała długo i wyczerpująco, aż do momentu jej nietypowych ataków...
skrzydlatadusza
O Epi dla Epi i nie tylko ;)
wtorek, 9 grudnia 2014
Czym jest PADACZKA-EPILEPSJA?
PADACZKA-
EPILEPSJA, jest jedną z najczęstszych chorób
układu nerwowego, na którą cierpi około 1 procent populacji.
Inaczej-
z padaczką, utożsamia się osobę , która traci przytomność,
mającą drgawki, sinicę, czasem oddającą bezwładnie mocz (kał),
oraz przygryzającą sobie język.
Tymczasem
epilepsja różnie się objawia, a opisany wyżej przypadek stanowi
nie więcej niż 20 procent wszystkich napadów padaczkowych.
Należy
zatem uświadomić sobie, iż padaczka to także halucynacje
wzrokowe, słuchowe, zaburzenia smakowe.
Aby
móc zdiagnozować epilepsję, należy powierzyć pacjenta
specjalistom z tego zakresu- epileptologom.
Ażeby
padaczka się ujawniła, zaistnieć muszą dwa czynniki:
-
nawet niewielkie uszkodzenie mózgu;
oraz
-
predyspozycje genetyczne.
Epilepsja
może wystąpić w różnym okresie życia. Najczęściej pojawia się
u ludzi, do 20 r.ż.- 80 procent wszystkich padaczek. Natomiast po 65
r.ż.- kiedy notuje się wzrost zachorowalności, związany ze
starzeniem się mózgu.
Kiedy
człowiek usłyszy u siebie zdiagnozowaną epilepsję, musi
odpowiedzieć sobie na następujące pytania:
-co
muszę zmienić w swoim życiu;
-co
z moją nauką/zawodem;
-czy
mogę nadal kontynuować swoją naukę/pracę;
-co
muszę zmienić w swoim życiu rodzinnym;
-czy
nadal mogę być aktywny we wszystkich sferach życia, jak do tej
pory;
-czy
mogę np. prowadzić samochód;
-czy
epi skróci moje życie;
-co
mi wolno, a czego muszę unikać.
Współcześnie,
uważa się, iż większość pacjentów z epi, może prowadzić
normalne życie, łącznie z oglądaniem TV, pracą przed komputerem,
aktywnością fizyczną, jak również nauką czy pracą zarobkową.
Warunkiem
normalnego funkcjonowania chorego, jest optymalne leczenie.
Przeważnie
to leczenie, jest farmakologiczne (leki), które ogólnie rzecz
ujmując polega na zastosowaniu leku przeciwpadaczkowego, odpowiednio
dobranego do rodzaju napadów, w optymalnej dawce, która całkowicie
hamuje napady epi.
Brak
napadów przez 3 lata oznacza zakończenie leczenia, tzn. stopniowego
odstawiania leków- i jeśli napady nie powracają- uznanie chorego
za wyleczonego.
U
około 15 procent chorych, nie uzyskuje się dobrego efektu leczenia.
Jest to grupa cierpiących na epi, odpornych na leczenie.
Zarówno
leki klasyczne, jak i leki nowej generacji, są porównywalnie
skuteczne.
Przy
wyborze leku na epi, należy uwzględnić inne jego wartości;
bezpieczeństwo stosowania, łatwość zażywania przez chorego,
prostotę właściwości farmakologicznych.
Dzieląc
padaczkę na dwie grupy: uogólnionych oraz częściowych,
można dokonać przyporządkowania leków przeciwpadaczkowych do obu
grup. I tak:
-
w padaczkach uogólnionych; leczenie zwykle zaczyna się od
zastosowania kwasu walproinowego,
ale także leki nowej generacji, jak lamotrygina
czy topiramat.
Choć nasz arsenał
leków przeciwpadaczkowych jest obecnie szeroki, to nie można
stwierdzić, iż problem epi został w pełni rozwiązany. Tu- są na
myśli pacjenci nie tylko lekooporni, ale także chorzy zaliczani do
grupy „specjalnych”- np. kobiet w ciąży, czy osób w wieku
podeszłym cierpiących nie tylko na epi, ale także na przeróżne
schorzenia.
Dla kobiet w ciąży-
najbardziej bezpieczne mogą być okskarbazepina i
lamotrygina.
Natomiast u
cierpiących w wieku podeszłym na epi- kwas walproinowy i
oskarbazepina.
ŻYJE
wśród nas ok 400 tysięcy chorych na epilepsję
Ze statystyk wynika, że ok 5% ludzi
przynajmniej raz w życiu miał napad drgawek, a co 10 osoba zdradza
tzw gotowość drgawkową, nie objawiającą się napadami
padaczkowymi.
Wiadomo z całą pewnością, że epilepsja
nie jest chorobą rzadką, ani też niezwykłą. Nie jest również
chorobą zakaźną, ani psychiczną.
Ze statystyk wynika, że ok. 70 % osób
prawidłowo leczonych, zostaje wyleczonych.
Padaczka dotyka ludzi od niemowlęctwa do
starości.
NAPAD (ATAK)- wszystko rozgrywa się w
mózgu
Atak epilepsji- jest to objaw
przejściowego zaburzenia czynności mózgu.
Mózg- centrum ludzkiej istoty, składa się z
ok. 100 miliardów komórek nerwowych (neuronów), z których każda
ma połączenia z dziesiątkami tysięcy innych komórek organizmu.
Tak więc praca mózgu odbywa się przy udziale
nieustających wyładowań bioelektrycznych.
Jeśli wyładowanie napadowe ograniczy się do
komórek odpowiedzialnych za pamięć, spowoduje jedynie chwilowe
zaburzenie pamięci. Jeżeli z kolei rozprzestrzeni się na rozległą
partię mózgu, może doprowadzić do chwilowej utraty świadomości.
Wg. „Słownika encyklopedycznego” COLLINSA,
epilepsja- to „przejaw patologicznego rozładowania
elektronicznego istoty szarej mózgu. Może przyjmować różne
postacie. W napadach uogólnionych (grand mal) dochodzi do silnego
skurczu wszystkich mięśni ciała (faza toniczna) z następczymi
szarpaniami, skurczami (drgawkami)”.
Napad padaczkowy może spowodować jakikolwiek
bodziec, wpływający na zwiększenie pobudliwości komórek
nerwowych. Może to być:
- użycie substancji chemicznych lub gazów
bojowych na froncie;
- silny stres;
- migające światło;
- gorąca kąpiel głowy;
- uraz;
- zatrucie;
- silne przemęczenie;
- brak snu;
- niewłaściwa dieta, (brak przyjmowania
posiłków);
- pewne metody leczenia (niewłaściwe
leczenie.
poniedziałek, 24 listopada 2014
Epi info dla każdego
Wiem, że jeśli ktokolwiek by śledził nasz blog to z pewnością będzie to
Epileptyk bądź opiekun takiej osoby. Pomimo tego postanowiłem opisywać pewne
aspekty tej choroby, nie dla wszystkich oczywiste. W tym poście chciałem
poruszyć przede wszystkim kwestię pomocy w razie napadu. Jakby nie patrzeć w
Polsce żyje ok. 400 tys. epileptyków i jest duża szansa, że wcześniej czy
później może nam się zdarzyć zetknąć z napadem padaczkowym. Pewnie wielu z nas
nie zdaje sobie sprawy z tego, iż ktoś znajomy zmaga się z tą chorobą. Jest to
wstydliwa choroba nie ma co się oszukiwać, a wynika to najczęściej z
niedostatecznej wiedzy na jej temat.
Sam doświadczyłem błędnych reakcji rodziny jak i nauczycieli przy
udzielaniu mi pomocy podczas napadu. Najczęściej było to bezsensowne
wkładanie czegoś do ust, zawsze potem miałem rozcięte dziąsła bądź bolały mnie
zęby. Co prawda ciocia wikipedia nie jest wybitnym źródłem informacji, ale
uważam, że wyczerpująco opisuje jak powinno zachować się jako świadek napadu
padaczki. I tu brutalnie wkleję „poradnik” domorosłego świadka napadu
padaczkowego:
- ułóż chorego na boku by
uchronić go przed zakrztuszeniem się – pozycja boczna ustalona, jeśli nie
jest możliwe ułożenie chorego w tej pozycji, pozostawić na plecach
- nie wkładać niczego pod głowę
(koca, poduszki, kurtki itp.) – grozi to zapadnięciem się języka i
utrudnieniem oddychania!! – częsty błąd popełniany przez przypadkowych
świadków zdarzenia
- nie podawać nic do picia
- ochronić (szczególnie głowę i
kręgosłup) przed okaleczeniem o okoliczne przedmioty – czyli np.
przytrzymać z boku rękami, nie podnosić głowy chorego
- nie powstrzymywać na siłę
drgawek
- rozpiąć pasek, kołnierz
koszuli, aby ułatwić oddychanie
- nie wkładać niczego między
zęby, szczególnie nic twardego. Nie otwierać siłą zaciśniętych szczęk
- zachować spokój, dopiero jeżeli
po 2–3 minutach atak nie mija, wezwać pogotowie
- po ataku osoba może mieć
problem z logicznym kontaktem, mówieniem, kojarzeniem faktów i
samodzielnym chodzeniem, wiec powiedzieć spokojnie, co się stało i pomóc
usiąść lub dojść do łóżka i pozwolić odpocząć. Należy sprawdzić, czy podczas
napadu nie było mimowolnego oddania moczu (lub kału) i adekwatnie pomóc
choremu. Najlepszą alternatywą po ustąpieniu napadu jest sen trwający 1–2
godziny. Napad naprawdę jest sporym wysiłkiem umysłowym i fizycznym dla
organizmu.
- lekarze zalecają po każdym
napadzie wezwać pogotowie a przynajmniej jak najszybciej skontaktować się
z lekarzem prowadzącym.
To nie jest wybitnie trudne do zapamiętania, a może uratować życie.
Wiersz o zagubionej Duszyczce
Lilli"
Mówili na nią "Lilli". Była cicha i uśmiechnięta. Lubiła zwierzęta. Często tańczyła boso gdy padało, ponieważ to jej się podobało i ją podniecało.
Lilli była epileptyczką. Gdy zbliżał się atak, każdego razu przed nim- była namiętnie lizana przez ulubieńca- sunię Tyczkę.
Psina wyczuwała aurę Lilli. Oni naprawdę bardzo się przyjaźnili.
Ataki ich zbliżały, podczas napadów obydwie jęczały.
Lilli niespokojnie, dławiąco, Tyczka-bezsilnie, lecz w tym całym galimatiasie pokrzepiająco.
Koledzy Lilli ataków się bali. Podejść? Przytulić? Porozmawiać? Popytać?
Rodzice Lilli, bardzo się o nią martwili. Co noc gwieździstą do Anioła Stróża o dar zdrowia modlili.
Dziewczynka pomocy szukała na łące, wśród kwiatów, motyli. Łapała chrabąszcze i mrówek tysiące.
Na dziesiąte urodziny pomyślała życzenie, a miała w serduchu to jedyne marzenie.
Gdy dorosła i została kobietą, poznała mężczyznę, wspaniałego Piotra, który był poetą.
Pokochał Lilli nad życie.
Zapewne zadacie pytanie- o czym marzyła wówczas w sekrecie?
Odpowiem Wam, bo to nie tajemnica.
Pragnęła chorować i być rozumianą w miłości, czułości, przy takim właśnie facecie...
wtorek, 18 listopada 2014
Bez ograniczeń
Zapamiętajcie moje słowa raz na zawsze: Epi nie jest
ograniczeniem! Oczywiście możecie mi nie wierzyć, dlatego natychmiast zapodaję
wam kilka przykładów.
Arystoteles przykładowo połączył epilepsję z geniuszem
ludzkiego umysłu, a psychiatra dr. David Bear oświadczył, że inne zachowanie w
przednim płacie mózgowym odgrywa ważną rolę w procesie myślenia, czyni bardziej
wrażliwym i uruchamia zdolności artystyczne.
Pomimo, że jestem wybitną osobistością to jednak chciałbym
przedstawić kilka innych równie znakomitych person, które zmagają się bądź
zmagały z padaczką. Jest to subiektywna lista wybranych osób, na wszystkich nie
starczyło by po prostu miejsca, może zacznę od aktora Hugo Weavinga,
wcielającego się w rolę niezapomnianego agenta Smitha z Matrixa czy Elfickiego
Króla(wybaczcie nie pamiętam imienia) z Władcy Pierścieni.
Inny, również chory, aktor Danny Glover, grał w niezapomnianym
duecie z Melem Gibsonem w serii „Zabójcza broń”. Znany pisarz, autor „Zbrodni i
kary” Fiodor Dostojewski też zmagał się z padaczką. Jeśli chodzi o muzykę to
epileptykiem był Paganini, a
współcześnie m.in. „Prince” czy Susan Boyle, gwiazda brytyjskiego „Mam talent”.
Z postaci historycznych warto wymienić, takie osoby jak: Sokrates,
Aleksander Wielki, Gajusz Juliusz Cezar, Napoleon Bonaparte, Piotr Wielki,
Włodzimierz Lenin i wiele innych. Ze sportowców warto wymienić jedną z
najlepszych sprinterek w historii lekkoatletyki Florence Griffith-Joyner, jej rekordy
świata na 100 i 200 m do dzisiaj są niepobite. Także wielu Świętych według
współczesnych badaczy wykazywało objawy tej choroby. Wymieniłem tutaj tylko
garstkę osób chorych na epilepsję, którzy przełamali ograniczenia i zapisali
się w historii. Dlaczego ja, ty nie mielibyśmy tego zrobić?
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)